Dzi jest pitek, 29 marca 2024 roku
Imieniny obchodzi: Wiktoryn, Wiktoryna, Helmut, Eustachy, Zenon

MOIM ZDANIEM - Ryszard Brzeziński

PRACA    OGŁOSZENIA    

REKLAMA

MOIM ZDANIEM - Ryszard Brzeziński:
Kac miejski

Niedziela, ko�c�wka lutego. Oko�o godziny 7:00, Szczecinek. Wychodzimy po ca�onocnym posiedzeniu, popularnie zwanym „nocnymi Polak�w rozmowami”, z mieszkania kumpla. Ca�� czw�rk� rozgl�damy si�. Prawo, lewo, przed siebie, za siebie. Szaro�� i wszelkie jego odcienie. Zwykle widz� �wiat w czarno-bia�ych barwach, a przynajmniej staram si�, ale nie tym razem. Nie da si�. Do szaro�ci do��cza cisza. Natarczywa, zbyt �atwo dostrzegalna, namacalna wr�cz. Tak natr�tna, �e wbija si� w uszy niczym ig�a z si�� m�ota pneumatycznego. Kolejnym elementem uk�adanki jest pustka. Na ulicach nikogo pr�cz nas. �adnej �ywej duszy. Jedni pewnie jeszcze �pi�, niekt�rzy pewnie ju� w ko�ciele. Ale to wszystko wygl�da�o tak, jakby �ycie na chwil� zatrzyma�o si�. Albo nawet umar�o. Spok�j, chwilowy, przeradza si� w b�l g�owy. Z ca�ym swoim majestatem nadchodzi nieuchronne. Kac.

Ale to nie m�j kac.www.callomega.biz �adnego z nas. Wyszli�my od Daniela, rzeczonego wcze�niej kumpla, trze�wi, w naprawd� dobrej kondycji. Pomijaj�c to, �e ca�� noc przegadali�my i teraz trzeba by�o doj�� do domu. Czyj wi�c by� to kac? Podpowiem. By� bezosobowy. Albo wr�cz sk�adaj�cy si� z ca�ej masy os�b. Kac tak og�lny i takiego rozmiaru, �e poch�on�� ca�� powierzchni� miasta. „To miasto ma kaca…” powiedzia�em do moich kompan�w st�paj�c po niedobitkach po ostatniej wi�kszej pr�bie aneksji miasta, kt�r� podj�� �nieg do sp�ki z piachem. �nie�ne trupy przeistoczy�y si� w zbite, bezkszta�tne masy si�gaj�ce �ydek o konsystencji niemal�e lodu albo po prostu w b�oto. Chodniki pokryte gdzieniegdzie piachem, sprawia�y wra�enie pos�pnych �cie�ek w kierunku jeszcze wi�kszej pustki. Pot�gowa�y wra�enie tej szarzyzny do maksimum. To wszystko budowa�o pewn� groz�. Nie tak� zwyk��, tylko tak�… inn�. Groz� nieuniknionego pragnienia. Bo na kacu zwi�ksza si� pragnienie. A czego pragn�� mo�e ca�e miasto? Sk�d w og�le bierze si� ten kac?

Kac bierze si� g��wnie z odwodnienia organizmu. Tak przynajmniej si� s�dzi. Kiedy wypije si� ten kieliszek za du�o, nasz m�zg zaczyna si� odwadnia�. Do tego dochodz� nudno�ci, wahania nastroj�w, z�e samopoczucie, zaburzenie metabolizmu et cetera, et cetera. Ale gdzie miasto ma sw�j m�zg? Gdzie takiego czego� szuka�? Bardziej ni� �r�d�a, trzeba szuka� przyczyn kaca. Id�c ju� do domu ponios�a mnie fantazja. Taka dziwna do��. Bo wyobrazi�em sobie miasto jako jeden organizm. Ulice s� �y�ami i t�tnicami. A my, ludzie, jeste�my elementami krwi naszego miasta. C�, kiedy prawie nic nie p�ynie do m�zgu �atwiej o tego kaca. Ale za to krew bardzo �atwo wch�ania alkohol. A alkohol jest przyczyn� kaca. Je�li nie przesadzi si� z jego ilo�ci� mo�na dobrze si� bawi�. Ale je�li jest go za du�o… Jako te krwinki przyjmujemy do siebie czasem takich a nie innych ludzi. Gdy ich jest za du�o w naszym �yciu, robi si� wtedy problem. A nie zawsze zbiera si� na wymioty. Miastu zw�aszcza. Ale je�li nie da si� wydali�, mo�e warto zastanowi� si� co zrobi�, jak to wszystko… pouk�ada� w organizmie. Przyczyn kaca u nas jest jeszcze wi�cej, ale o tym mo�e kiedy indziej. Nie chodzi jednak o ostracyzm, o nie. To jest metoda dawno nie tyle zapomniana, co nie stosowana. I dobrze, ka�dy ma prawo �y� gdzie chce. Warto jednak sprawi�, �eby nie zbiera�o si� jednak na te wymioty poprzez wieczne narzekanie i podra�nianie „miejskiego” �o��dka wytykaniem ka�dej, pojedynczej dziury czy nier�wno�ci w chodniku. A jakie mo�e by� lekarstwo? Jak zwalczy� tego kaca? Warto poszuka� na� sposobu. Wsp�lnie.

REKLAMA