Dzi jest sobota, 20 kwietnia 2024 roku
Imieniny obchodzi: Czesaw, Agnieszka, Marian, Czech

MOIM ZDANIEM - Danuta Ziętara

PRACA    OGŁOSZENIA    

REKLAMA

MOIM ZDANIEM - Danuta Ziętara:
Samo życie

Żyjemy w trudnych czasach, kłopot goni kłopot. Czasami wydaje się, że niezadowolenie spowodowane codziennymi troskami bez końca - wpędza nas w złe samopoczucie, a nawet w cierpienie.

Prawie Wszyscy miewamy takie złe dni, nasilające się zwłaszcza wtedy, gdy za oknem ponuro, mokro, wietrznie. Jesteśmy wrażliwi na zmiany pogody, przeziębienia, łamie nas w kościach, fatalnie śpimy. W te dni byle drobiazg wyprowadza nas z równowagi. Wystarczy, że autobus ucieknie nam z przed nosa albo koleżanka z pracy krzywo spojrzy, a już tracimy panowanie nad sobą: krzyczymy, trzaskamy drzwiami, jesteśmy złośliwi. Takie wybuchy gniewu przynoszą ulgę ale tylko na chwilę. Gdy zdarzają się zbyt często - psują atmosferę w pracy, w domu, zniechęcają nas do bliskich.

Ja natomiast myślę, że wszystkie kłopoty, które nas dotykają powinny nam pomagać w doskonaleniu własnej osobowości. Sama przy czwórce dzieci musiałam borykać się z trudnościami. Przeżyłam pożar mieszkania, nie jestem w stanie zliczyć stłuczek samochodowych a choroby też były częstym gościem.

Większe lub mniejsze kłopoty, a nawet duże tragedie nauczyły mnie, że w życiu wszystko jest możliwe. Zdałam sobie sprawę, że kłopoty, troski, trudności są w życiu nieuniknione. Jak myślałam- o kłopotach - pogłębiały się one właśnie dzięki myśleniu o nich, zabijały we mnie nadzieję na poprawę losu i zdolności do radości życia. Jak zaczęłam myśleć, że kłopoty były, są i będą, życie stało się prostsze i łatwiejsze. Jan Paweł II mówił: „Rzecz nie w tym, aby zapomnieć o minionych wydarzeniach, ale by odczytać je w nowym duchu, ucząc się właśnie z bolesnych doświadczeń, że tylko miłość buduje, a nienawiść niesie zniszczenie i ruinę”.

Bo czy to nie szczęście samo w sobie: budzić się rano i wiedzieć, że się żyje. Jest to szczególnie ważne w moim wieku, kiedy już każdy nowy dzień jest droższy od tych przeżytych w młodości. Kłopoty nigdy mnie nie omijały, ale każdy kłopot a nawet straszna tragedia nauczyły mnie cieszyć się, cieszyć się mimo wszystko. To dość trudne, ale możliwe. Musimy wypełniać nasze życie ciepłem dla bliskich, życzliwością dla otoczenia tak w rodzinie jak i w pracy, w bloku mieszkalnym i na ulicy. Musimy tłumaczyć sobie: ,, że kłopoty kiedyś się skończą”. Trzeba się uśmiechać. To właśnie uśmiech jest jak lekarstwo. Radość życia można wywołać pozytywnym nastawienie nie tylko dla otoczenia, ale i do samego siebie. Rozejrzyjmy się wokół, popatrzmy na ludzi, ludzi którzy W ogóle nie potrafią się cieszyć, chociaż są zamożniejsi od nas i pozbawieni kłopotów, które nas trapią. Ci ludzie są znudzeni i wyraźnie widać ich duchową pustkę. Nie martwmy się tym, że uważają nas za dziwaków. Nauczmy się cieszyć i z tego także, że jesteśmy inni. Uśmiechajmy się. Wszak wiadomo, że kobiety częściej się uśmiechają niż mężczyźni i dlatego żyją dłużej, a już Aleksander Dumas pisał:"Życie jest wspaniałe, należy tylko spoglądać na nie przez właściwe okulary"

Danuta Ziętara

REKLAMA